Translate :)

wtorek, 27 sierpnia 2013

Wild Ones!


Szybka nota na temat tego, co wydarzyło się wczoraj.
O 5 nad ranem wszyscy 2-roczni zaczęli krzyczeć "chodźcie! chodźcie! Mamy dla was gorącą czekoladę!". Oczywiście nie było to prawdą, ale i tak większość poszła (w tym ja, a co). Czułam się jak w dziczy, kiedy wszyscy zaspani pierwszoroczni, w swoich piżamach sunęli przez ścieżki Mahindry. Bezcenne...

Zaprowadzono nas na boisko, a że była lekka mżawka, plan drugorocznych stał się jeszcze bardziej realny. Co to było? A co tam! Wrzućmy biednych pierwszorocznych do błota. Tak więc schwytana przez Mali zostałam zaprowadzona do kąpieli błotnej. Jak już wymazali mnie dostatecznie, że wyglądałam... Okropnie, zaczęliśmy grać w gry. W błocie, oczywiście. Zmyłam się po pół godziny (no może trochę dużej), bo wiedziałam, że wszystkie prysznice będą zaraz zajęta. Miałam w tym przypadku rację!

A że była dopiero 7 postanowiłam nie iść już spać, więc zaczęłam oglądać film "Red 2", który miałam dokończyć.
Wczoraj byłam tylko na 2 lekcjach, bo reszta mnie nie interesowała. To był tylko taki próbny plan, żeby zobaczyć na czym polegają np. Global Politics. Więc poszłam, prawie zasnęłam na tym, po czym stwierdziłam, że to rzeczywiście nie jest my thing... Trzeba było się rozejrzeć za czymś innym, dlatego tez odwiedziłam lekcje psychologii i filozofii.Zdecydowałam się oficjalnie na filozofię na HLu, wow. Dlaczego? W psychologii trzeba znać fakty i jest dużo nauki, natomiast filozofia to tylko "lanie wody". A że jestem w tym dość dobra, miejmy nadzieję, że uda mi się rozwiązać zagadnienie: ,,What's wrong with the world?".
Dobra, a tak serio to nie da się odpowiedzieć poprawnie na to pytania. Filozofia wita!

Wczoraj odbyło się też pierwsze spotkanie ogólne:

Potem był Advaisor meeting, gdzie Vinay rozdał nam nasze plany lekcji. Dzisiaj zaczęłam, ale ogarnięcie tego planu jest skomplikowane, ale do zrobienia. Wszystko dzieli się na bloki i takie tam... Dzisiaj już za mną: English z Henningiem (powiedział, że w zeszłym roku wszyscy mieli u niego 6 i 7- hehehe), na którym ładnie wyjaśniłam pojęcie "utopii", Filozofia, na której nie robiłam nic, ale szczerze powiedziawszy było nawet ciekawie i Chemistry Hl, na której zaczęłam się pytać, dlaczego na plakacie Marie Skłodowskiej-Curie, jest tylko napis: ,,Marie Curie"? No bo co to za pomijanie polskości?! Szczególnie, że pewnie tylko ja byłabym z stanie wymówić poprawnie jej nazwisko polskie. Nauczycielka powiedziała, że to pewnie dla Hindusów byłoby zbyt skomplikowane. Pff... Niech się uczą, akurat może kiedyś odwiedzą Polskę!
Dzisiaj czeka mnie jeszcze MathSl (na której muszę być bardzo aktywna, a przynajmniej kiwać głową, bo to zawsze pomaga) i hiszpański od podstaw,k czyli pewnie jakieś 2 miesiące nie będę musiała nic robić :) Dziękujemy hiszpańskiemu w liceum!

Oł, no jeszcze dowiedziałam się, ze mamy przeczytać książkę na angielski "The road" (tak, też nie wiem co to jest...) i "Platon's republic" na filozofię, w dowolnym tłumaczeniu "Państwo" Plantona. So excited!

I jeszcze warto wspomnieć, że wczoraj odbył się "Buddy Ball", który początkowo zapowiadał się katastrofą, ale koniec końców była niezła impreza! Ostatecznie z moim buddy wybraliśmy styl "Classic", i znowu pożyczyłam sukienkę od Rhei, bo moja była dalej w suszarce, która już pracuje od wczoraj!





Zaznaczam, że moje rzeczy (piżama, skarpetki pół-białe, bluzka) są w tej chwili do wyrzucenia, bo te błoto nie zeszło i nie wygląda żeby miało zejść.
Czekają mnie więc kolejne zakupy...

5 komentarzy:

  1. Łał! Pierwszy tydzień i tyle się dzieje! Znów mam pytania, jak zwykle, póki jeszcze macie luźniejszą naukę ;-) Na teście z matematyki nie mogliście używać słowników? I czy koniecznie musisz wybierać między psychologią, filozofią i Global Politics? Nie ma np. ekonomii czy geografii w tej grupie przedmiotów w MUWCI?

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm... W sumie to nie wiem, czy nie mogliśmy. Takie pytanie się nie pojawiło. Nie można było używać kalkulatorów, a niektórzy i tak używali (przez co jestem jeszcze bardziej złaaaa). Myślę, że można, ale ze słownikiem daleko nie zajdziesz przy 40 rozległych pytaniach. Czasu ci zabraknie.
    Jest ekonomia (geografii chyba nie ma), ale wolę filozofię, bo to gadanie o niczym. Możesz mówić na każdy temat i każdy będzie poprawnie łączył się z główną myślą. Ponadto, nikt nie może cię poprawić, bo kazdy moze mnieć właśne zdanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To nie tak źle z tą filozofią. Ciekawe tylko, co będzie potem, jak już macie Platona do przeczytania po pierwszej lekcji. A jak języki? Gdybyś wybrała polski, to musiałabyś się na własną rękę uczyć, tak?

    OdpowiedzUsuń
  4. Filozofia całkiem, całkiem. A z tym Platonem to mamy czytać (facet to matematycznie obliczył) 7 stron na lekcje, wtedy w ciągu roku ogarniemy całą mniej więcej, heheh xD
    Mimo, że w liceum miałam już hiszpański, wzięłam hiszp AB, czyli od podstaw. Po pierwsze, będzie mi łatwiej się uczyć, po drugie, poziom Spanish B jest zbyt wysoki na rok nauki. Polski możesz wziąć, ale trzeba się uczyć samemu, co nie jest dobre, bo masz z tego test. Moja koleżanka z Korei akurat bierze koreański, ale z tego co wiem to Polacy tego nie polecają raczej :)

    OdpowiedzUsuń