Translate :)

sobota, 20 lipca 2013

Can't hold us...



Wreszcie obiecany post o Project Week. Co to jest Project Week? Polega on na uczeniu się 
i poznawaniu świata, tym razem nie w klasach czy laboratoriach, ale na otwartym terenie. Dzięki temu możemy poznać różne części Indii, a każdy z nich daje inne możliwości. 

Będzie on się odbywał w październiku od 18 do 27. Ogólnie tych Project Week będzie dwa, czyli tyle samo ile Travel Week, ale o tym już kiedyś tam. 

W tym roku mamy 12 propozycji, z których trzeba było wybrać trzy i uszeregować je w kolejności ,,na którą chcemy iść najbardziej", bo nigdy nie wiadomo, czy wystarczy miejsc.
Krótkie streszczenie...

1) Vanastree- znajduje się w Ghatach Zachodnich, organizacja składa się z ponad 150 kobiet, które są rozmieszczone w 20 grupach znajdujących się w promieniu 40 km wokół Sirsi. Każdy region spotyka się regularnie, by wymieniać nasiona, dyskutować i radzić. Jedną z najważniejszych rzeczy prowadzonych przez Vanastree jest bank nasion.


 



2) Samata- organizacja walcząca o prawa dla plemienia Adivasi oraz o ochronę źródeł naturalnych i ekologii w Ghatach Zachodnich. Zostaniemy zakwaterowani w głównym biurze Samaty, gdzie jest też szkoła dla dzieci z plemienia. Możliwe, że będziemy też nocować u plemiennej ludności. Główną atrakcją (jak dla mnie) są długie, 5-cio godzinne spacery po puszczy! Yeeey!





3) Crocodile Bank- bank krokodyli, jaka szokująca nazwa. Ale spoko, bo oprócz krokodyli znajdziemy tam również żółwie i węże, czyli wszystko, co lubimy najbardziej! W tym wypadku praca polega na czyszczeniu klatek tych "potulnych" zwierzątek, a także karmieniu ich. Należy więc mieć nadzieję, że to nie my będziemy jedzonkiem... Uczysz się tropić węże, opiekować się małymi żółwikami i takie tam...



4) Agumbe Rainforest Research Station (ARRS)- wszystko, co związane z ekologią: nagrywanie żyjątek, robienie zdjęć roślinom, ochrona środowiska, poznawanie kwiatków, uczenie technik jakiegoś tam zbierania, itp. 






5) Sadhana Forest- niedaleko Zatoki Bengalskiej rozwija się jakieś 70 akrów gleby, która jest zniszczona i uległa erozji. Będąc tam, uczysz się konserwacji wody, uprawy roślin i poznajesz różne alternatywne źródła energii. Jesteś sobie takim eko-przyjacielem.



 


6) Association for Promoting Social Action (APSA) - organizacja, która działa na rzecz: praw dziecka, miejskiej biedoty, bezdomności, rozwoju młodych. Organizuje wizyty w różnych miejscach Bangalore, przeprowadza prezentacje i wywiady, itp.


7) ITC Sangeet Research Academy- akademia indyjskiej muzyki klasycznej położona w Kalkucie. Odbędą się specjalne warsztaty, gdzie będzie można się nauczyć podstaw teorii oraz gry na instrumencie. Zaplanowane są wieczorne przedstawienia i zwiedzanie miasta. 






8) Sangama- organizacja pomagająca ludziom prześladowanym z powodu ich orientacji seksualnej (i tutaj można wymienić wszystkich od homoseksualistów do transwestytów). Organizowane są specjalne zajęcia mające na celu pomóc takim osobom, a także ich rodzinom z akceptacją. Walczą z prawem, pomagając również ludziom chorym na HIV. Będą się odbywały kampanie, dyskusje, itp.


9) Auroville Bamboo Centre- warsztaty skupiające się na tworzeniu rzeczy z bambusa. W tym meble czy biżuteria. Ma to również na celu uświadomienie ludzi, że można żyć ekologicznie.




10) Farming in Goa- nowy projekt, który ma pokazać życie "drugiej części" Goa (poza imprezami, plażami...). Zadanie polega na uprawie roślin, nauce o przemyśle tamtejszym oraz poznawaniu systemu rzecznego. Rozrywka sama w sobie, a by jeszcze urozmaicić będzie można nocować na trawlerze, czyli takim stateczku.


11) Outdoor Education Himalayan Expedition- nie wiem, czy jest to oddzielnie, czy może razem, ale w każdym razie odbędą się wyprawy w Himalaje. Oj tam! Chodzenie po górach, czyli "kto szybciej wymięknie?". 

a) Jaundhar Glacier- 6/7 godzin wspinaczki dziennie (mhm... Marzenie mojego życia) + biwakowanie. 


b) Dodital and Darwa Top- 5/7 godzin wspinaczki dziennie.




12) Amritsar Express- zwiedzanie Wagah i Amritstar- dwóch historycznych miejsc w północnych Indiach + możliwość rozmawiania z ludźmi z miejskiego społeczeństwa.



Wreszcie koniec. Eh... Ja wybrałam:
1) Samata
2) Najpierw miałam bank krokodyli (serio, jaram się tym!), ale koniec końców stwierdziłam, ze chcę żyć i zmieniałam bodajże na Sadhana Forest.
3) Amritsar Express.

Co do triveni:
REACH, Chinese for begginers, First Aid, Flashmob, MUN (Model United Nations), Film Club. :)

1 komentarz:

  1. Fajne takie połączenie wolontariatu i zwiedzania świata ;-) A właśnie wróciłam z wypoczynku na wsi i coś nie umiem wejść na forum UWC... Masz ten sam problem czy to mój komputer tak wariuje? Może usunęli forum (nieeeee!)?

    OdpowiedzUsuń