Translate :)

poniedziałek, 24 lutego 2014

Newsy ostatnich dni...

Sezon teatralny za nami, w piątek byłam na ostatniej sztuce ,,Attempts on her life". Post-modernizm pierwsza klasa- nie nie zrozumiałam jeżeli chodzi o przesłanie, ale było świetne- muszę przyznać, że chyba najlepsza sztuka, na jakiej byłam tutaj (to przez Adę i Sonię, które tak świetnie grały). 
Za 2 tygodnie mamy 10-dniowe ferie, na które ostatecznie jedziemy na Goa (6-7dni), gdzie będziemy jeść, pływać, opalać się, jeść, jeść, etc. Dobrze nam idzie planowanie (taki żarcik), ale jakoś to będzie... xD

W szkole sytuacja się uspokoiła, wszyscy chyba przeszli do porządku dziennego, chociaż dzisiaj na Student Meeting problemy znowu były wyciągane. Prawda jest taka, że nic się nie zmieniło. A teraz mamy nawet ich więcej, bo dowiadujemy się nowych rzeczy. Szczegóły są o wiele bardziej skomplikowane, m.in.: wynagrodzenie dla strażników, wchodzenie strażników do pokojów i robienie zdjęć rzeczom uczniów (żeby potem pokazać to admin i zrobić problemy wada parents), oczyszczalnia, jedzenie w kafeterii, etc.

Wszystkie triveni będą miały swoje zdjęcie w Yearbook'u. Na razie mam zrobione tylko z Guitar Clubu i Art for Kids, tylko że te drugie nie jest nigdzie udostępnione, ale jak je dostanę to się podzielę z Wami :)


Z serii: Jak bardzo wysportowany jest Guitar Club? :)

Ewolucja gitary (zaczyna się z prawej)

Rzućmy gitarą, a co tam! (gitara bez strun i mostka, więc jest dobrze- tzw. ryzyko minimalne)

W ten weekend odbyły się rozmowy kwalifikacyjne, gdzie zostały/zostaną w ciągu najbliższych dni wybrane osoby, które dostaną stypendia do szkół uwc. W tym roku więcej niż ostatnio, bo są dwie nowe: Niemcy i Armenia! 
Dla dwóch moich (tak!) pierwszaczków: Czekamy na Was! Ale dziwnie, i jeszcze jak to wszystko szybko zleciało. W każdym razie mam nadzieję, że będziecie w miarę normalni, a jak nie to jakoś sobie z tym poradzimy :) Żartuję, będziemy się cieszyć z każdego Polaka/Polki... :) O ile umiecie robić pierogi!

W sobotę będzie Bald for Cause - czyli parę osób zetnie włosy na cel charytatywny - w tym Carole (Luxemburg), na której mam nadzieję wykonać jedno cięcie... Ja bym się nie odważyła na takie coś. W ramach "dobrego uczynku" zapisałam się na oddawanie krwi, które jeszcze nie wiem, kiedy nastąpi.

W zeszłym tygodniu mieliśmy na kampusie Norwegów, którzy przyjechali robić tutaj tygodniowy wolontariat- lubimy średnio. A w sobotę przyjechali do nas Holendrzy - lubimy bardzo. Może jutro przyjdą na Art for Kids- hopefully :)

Wrzucam dwa filmiki z muwci :)






 
Pozdro :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz