Translate :)

sobota, 10 stycznia 2015

Term 4/4 Update

Odlot z lotniska w Munich

Gdzieś wysoko w 4-tej godzinie lotu


We wtorek rano wróciłam do Mahindry. Leciałam sama, bo spóźniłam się do szkoły (bo mieliśmy przyjechać w niedzielę), ale w sumie mogłam sobie jeszcze trochę wypocząć w tych zimnych temperaturach w Polsce. W każdym razie dobrze jest być z powrotem, chociaż nie spodziewałam się, że będzie jeszcze tak zimno rano, tj. 15 stopni. Brr... Za to w południe pogoda jest idealna! Basen jest już na stałe otwarty, nie pada, no i zielone rośliny zmieniają się w żółte... Nadchodzi pora sucha.


Przyjechałam i od razu musiałam zabrać się do roboty. Mam masę labów, testów i esejów. Ponadto aplikacje do Stanów. No a w maju już matury, więc trzeba by się zacząć uczyć. Na razie jednak muszę zrobić to, co mam zadane na teraz. Damn, okropnie. 

Zaraz we wtorek poznałam rodzinę Louise (z Beligii) i pojechaliśmy wieczorem do Paud na kolację. W środę w sumie nic ciekawego się nie działo, bo chyba spałam jakieś 5h jak przyszłam z zajęć do domu. W czwartek po check-inie poszłyśmy (Carole, Armi, Louise, Amy i ja) na zumbę, bo przyjechała nasza drugoroczna w odwiedziny i przygotowała tam coś. Zumba to najśmieszniejsza rzecz na świecie, szczególnie kiedy prowadzą ją dziewczyny z Jamajki i Portugalii, a my cztery - mające problemy z koordynacją ruchową - chowamy się z tyłu, robiąc "white twerk". 

Wczoraj naprawdę byłam zmotywowana. Próbowałam przez jakieś 3h zrozumieć matmę, ale nici z tego, bo skończyło się na tym, że pojęłam co to jest grupa i rząd grupy. Yey, progres. Potem poszłam się opalać z Adą (patrz: leżeć na trawce przed siłownią i basenem). Wieczorem zrobiłyśmy luksemburską herbatę Carole, ja przyniosłam polskie krówki (które właśnie zostały doszczętnie pożarte), a Ioana rumuńską chałwę. Takie international! Po check-inie zmyłyśmy się do wady 3, bo i tak już nikt nie miał ochoty pracować. Przez jakieś 4h godziny ustalałyśmy więc nasz Wschodnioeuropejski trip, który mamy zamiar urządzić w czerwcu/lipcu.
Na naszej mapie znajdzie się Polska (aaaaa, Krośnica jako największa atrakacja!), Czechy, Słowacja, Węgry, Chorwacja i Bośnia&Hercegowina. Oczywiście to tylko wstępne plany, ale mam nadzieję, że wypali!

Louise, Carole, Lana (Armenia), Ioana (Rumunia)

 
Dzisiaj siedzę w klasie i się uczę. Masakra. Dobra, koniec, bo mam robotę. 
Anyways, it's good to be back!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz